To jest dawny mój opis z corian.blog.onet.pl :)
Blog powstał 20 lutego 2007 i jeszcze tego samego dnia pojawiła się pierwsza notka. Potem nastąpiła półroczna przerwa czyli Schlaf Parade,z której wybudziłam się i będę pisac nadal:))) Nie cierpie Walentynek i tego typu świąt!!!Dobrym trzeba byc przez cały rok i prezenty nie powinno sie dawać tylko od święta!!!Według tego co mi wiadomo święty Walenty był biskupem,który złamał zakaz udzielania ślubów wydanego przez rzymskiego cesarza.Cesarz stwierdził,że tylko nieżonaci mężczyźni potrafią dobrze walczyć na wojnie.Święty Walenty za złamanie zakazu został skkazany na karę śmierci właśnie w dniu 14lutego stąd te Walentynki. Jak idzie zauważyć interesuję się tym skąd się co wzięło.Chciałabym któregoś dnia dowiedzieć się skąd się tak na prawdę wziął świat i życie.Nie wierzę w Boga,ponieważ jestem racjonalistką i cierpką realistką a z biologicznego punktu widzenia nie jest to możliwe aby kobieta bez pomocy mężczyzny zaszła w ciążę jeszcze do tego z Duchem Świętym! Gdybym to ja tak twierdziła ludzie uznaliby mnie za chorą psychicznie.Równie dobrze mogłabym twierdzić,że mnie UFO porwało.I co?Byłaby sensacja a ja zostałabym WARIATKĄ ROKU! Pozatym według mnie święta nie są potrzebne bo można dawać sobie prezenty i wymieniać czułości bez okazji co jest znacznie ważniejsze niż kupić extra drogi prezent specjalnie na święta! Bardzo wielką rolę odgrywa dlamnie autorytet pewnego Florian'a Preis'a.Jest on dla mnie wielkim wzorem i darzę go szacunkiem.Nie wyobrażam sobie innego autorytetu lub jako autorytet jakiejś kobiety,która do tego jeszcze ma dzieci i im się poświęca!!!Jako autorytety wybieram sobie mężczyzn i mam ich kilka ale największym z nich jest niewątpilwie Florian Preis z Bensheim.Tak samo jak ja pochodzi ze środowkiska małomiasteczkowego i ma podobne zaintersowania do moich.Jeśli ktoś rozumie język niemiecki to zrozumie co tutaj pisze w biografii mojego największego autorytetu: To nie są moi idole tylko autorytety a idole się zmieniają a autorytety nigdy!!!Kocham socjologię i filozofię dlatego nie obce jest mi pojęcie "przywódca charyzmatyczny", którego przeważnie wybierasię na autorytet i stawia się za wzór.Autorytety dobieram sobie wedeług cech charakteru i tego kto mi czym imponuje:)))Taka już jestem:)))Nie dla mnie rodzina czy jakiś mąż albo dzieci.Mnie nie idzie udomowic. Nie jestem gatunkiem udomowionym, niechętnie sprzątam a gotowac nie potrafię i nie chcę się nauczyc. Nie jestem istotą stadną więc towarzystow rodzinek bardzo mne męczy i już wole pracowac w kamieniołomie niż spędzac czas z własnymi starymi!!!Jedynymi słowy-kocham wolnośc ale wolności nierozumiem w tensposób,że żyjemy w wlonym świecie tylko poprzez to,że zyję bez zobowiązań. Nie nawidzę związków a jedyne co by mi pasowało to jedynie związek partnerski oparty nie na tradycjach tylko na tym,że kiedy obydwóm stronoim cośnie pasuje to w każdej chwilimogą się rozstac nawet jeżeli to może którąś ze stron bolec.Ale za to bez rozwodu czy jakiś cierpiących bachorów, które chciałby miec mamę i tatę przy sobie.